30.3.07

Latanie - plusy i minusy

Na europejskim rynku działa kilkudziesięciu tanich przewoźników, latają nawet do Tirany czy Tbilisi. W Polsce liderami są węgierski Wizz Air (2,1 mln pasażerów w 2006 r.) i irlandzki Ryanair (1,6 mln). Z tradycyjnymi liniami konkurują przede wszystkim ceną. Za najtańszy bilet powrotny z Krakowa do Mediolanu zapłacimy w Locie ponad 900 zł, a z Warszawy do Dublina ponad 500, podczas gdy z tanimi liniami obie trasy pokonamy bez problemu za 250 zł. Niskie ceny to wynik cięcia kosztów - rezygnacji z papierowych biletów i usług niezwiązanych bezpośrednio z transportem. Tanie linie nie mają też biur obsługi klienta i korzystają z mniejszych portów, które pobierają niższe opłaty lotniskowe. Dlatego mogą sobie pozwolić na niemal nieustanne (choć krótkie) promocje. Obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy" - tylko pewna pula biletów na każdy rejs ma obniżoną cenę. Zwykle najtańsze są te na nowych lub popularnych trasach, no i kupowane z bardzo dużym wyprzedzeniem.

Wojna cenowa

Inwazja tanich linii wymusiła obniżkę cen u tradycyjnych przewoźników. W wybranych promocjach Lot proponuje bilety od 58 zł, a Lufthansa nawet od 29 (bez opłat). Na początku roku niskie ceny mają zazwyczaj British Airways i Air France KLM (przedłużone promocje trwają do 26 stycznia), Star Aliance (m.in. Lot, Austrian, Lufthansa, SAS - do 24 stycznia) oraz Swiss (najtańsze bilety do Azji i Afryki - do 31 stycznia).

Szukając tanich połączeń na świecie, warto sprawdzić: Whichbudget i Condor ; Azja - Air Asia ; Ameryka Łacińska - Air Europa ; Australia i Nowa Zelandia - Freedom Air i Virgin Blue ; RPA - Kulula ; USA - South West ; Kanada - Fly Tango ; Maroko - Jet4You i Air Berlin .

Na trasach międzykontynentalnych czeka nas być może rewolucja: EasyJet, Virgin i malezyjski AirAsia poinformowały o przymiarkach do aliansu, dzięki któremu ceny biletów do Azji i Australii spadłyby nawet do 80 dol.

Tanio, ale...

Tanie linie mają jednak mankamenty. Przede wszystkim nie oferują przelotów z przesiadkami - każdy odcinek traktują jako osobną podróż. Oznacza to, że spóźniwszy się na kolejny samolot - nawet tej samej firmy - nie mamy prawa do odszkodowania ani zmiany rezerwacji (płatna zmiana daty i godziny jest możliwa tylko do dwóch godzin przed odlotem). Kupując bilet z przesiadką, należy więc pamiętać o ryzyku. Cena biletu nie obejmuje posiłku czy dostępu do gazet w trakcie lotu, a większość linii nie praktykuje też rezerwacji. Niektórzy tani przewoźnicy ograniczyli wagę bagażu rejestrowanego do 15 kg i wprowadzili opłaty za każdą sztukę. Nie zawsze można też transportować zwierzęta, sprzęt sportowy czy muzyczny. W ofercie mamy tylko klasę ekonomiczną, a miejsca są zazwyczaj nienumerowane. Niektóre linie wprowadziły usługę internetowej odprawy - za dodatkową opłatą można od razu przy zakupie biletu nabyć kartę pokładową i uniknąć oczekiwania na lotnisku.

Tradycyjni przewoźnicy podkreślają, że nie zdarza im się ściąganie z karty kredytowej zawyżonych sum czy podwójnych opłat za bilet ani też pozostawianie pasażera bez opieki w razie spóźnienia samolotu. Statystyki pokazują natomiast, że tanie linie są bardziej punktualne i gubią mniej bagaży (średnio na świecie ginie co setny). Natomiast niemal wszyscy przewoźnicy reklamują się, podając niepełne ceny, tzn. wyłącznie za bilet, bez opłat i podatków. Ta praktyka może jednak ulec zmianie już w czerwcu, kiedy powinny wejść w życie przepisy Komisji Europejskiej nakazujące ogłaszanie pełnych cen.

Tania 11 w Polsce

Fly Aer Lingus z Krakowa, Poznania i Warszawy do Dublina i Corku.

Blue 1 z Gdańska, Krakowa, Łodzi, Warszawy i Wrocławia do Helsinek.

Centralwings z Gdańska, Katowic, Krakowa, Warszawy i Wrocławia do Rzymu, Bolonii, Grenoble, Lizbony, Lille oraz Wielkiej Brytanii; od lutego nowe połączenia ze Szczecina i Łodzi.

Easy Jet z Krakowa do Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz z Warszawy do Londynu.

German Wings z Krakowa i Warszawy do Kolonii i Stuttgartu.

Jet2 z Krakowa do Leeds i Newcastle.

Norwegian z Gdańska do Oslo, z Krakowa do siedmiu miast skandynawskich, a z Warszawy dodatkowo do Alicante, Aten, Dublina, Malagi i Rzymu.

Rayan air z Gdańska, Krakowa, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Warszawy i Wrocławia do Irlandii, Wielkiej Brytanii, a także Mediolanu i Sztokholmu.

SkyEurope z Krakowa do 20 europejskich miast (m.in.: Amsterdam, Ateny, Barcelona, Neapol) oraz z Warszawy do Paryża.

Sterling z Krakowa do Kopenhagi.

Wizz Air z Gdańska, Poznania, Katowic, Warszawy i Wrocławia do kilkudziesięciu miast w kilkunastu europejskich krajach.

Kupowanie na ekranie

Krok po kroku

• Wejdź na stronę internetową przewoźnika, sprawdź rozkład lotów i dostępne promocje

• W wyszukiwarce połączeń („rezerwacje” na stronie głównej) wpisz miejsce wylotu, przylotu, datę i liczbę osób

• Wybierz interesujące cię połączenia (czasem dostępnych jest parę lotów dziennie)

• Przeczytaj uważnie zasady taryfowe i warunki przewozu

• Wpisz dane pasażera

• Wybierz dodatkowe usługi: odprawa elektroniczna, ubezpieczenie, pobyt w lepszej poczekalni na lotnisku itp. Tradycyjni przewoźnicy oferują wybór posiłku, a czasem także wybór pomiędzy tańszym biletem elektronicznym i droższym papierowym

• Upewnij się co do dnia i godziny rejsu

• Sprawdź ostateczną cenę (składa się z ceny biletu, podatków, opłat lotniskowych i manipulacyjnych) - powinna być wyświetlona wyróżnioną czcionką

• Wybierz rodzaj karty płatniczej/kredytowej, wpisz jej numer, kod zabezpieczający (ostatnie cyfry numeru karty), datę ważności i nazwisko posiadacza. Nie podawaj nigdy numeru PIN!

• Po zatwierdzeniu otrzymasz mailem potwierdzenie zakupu oraz kod rezerwacji (lub - ale tylko w przypadku tradycyjnych linii - informację o miejscu i terminie odbioru papierowego biletu). Kod zapisz bądź wydrukuj - będzie ci potrzebny przy odprawie (czasami wystarczy dokument tożsamości, ale nie zawsze)

Warto pamiętać

• Tanie linie sprzedają bilety tylko w internecie, bardzo rzadko także telefonicznie (są wtedy droższe). Także tradycyjni przewoźnicy mają najtańsze oferty na stronach WWW

• Wyszukuj loty na stronie przewoźnika - popularne portale nie znajdują wszystkich połączeń

• Z reguły im wcześniej kupujesz bilet, tym taniej. Zwykle najtańsze są też loty w środku tygodnia, wcześnie rano lub późno wieczorem

• Płacąc kartą kredytową, zwróć uwagę na zabezpieczenia na stronie WWW (w zależności od przeglądarki może to być symbol kłódki przy adresie, prośba o potwierdzenie certyfikatu, żółty kolor paska adresu itp.). W razie wątpliwości przerwij operację i skontaktuj się z infolinią

• Przy zakupie biletów drogą elektroniczną nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy. Tanie linie zwracają pieniądze za bilet tylko w ekstremalnych przypadkach (np. śmierci kogoś bliskiego); inni przewoźnicy zwykle (nie zawsze) przyjmują zwroty, ale potrącają część ceny

• Niektóre linie wymagają potwierdzenia rezerwacji przed odlotem (od 24 do 72 godzin)

• Samoloty tanich linii często lądują na mniejszych lotniskach. Sprawdź, ile kosztuje dojazd do miasta (czasem może być droższy niż sam lot!)

• Zarejestruj się na stronie internetowej przewoźnika, by otrzymywać maile z informacjami o promocjach

Źródło: Krzysztof Jarymowicz, gazeta.pl

22.3.07

Tanie latanie dla śpiochów

Nowa tania linia lotnicza w Wielkiej Brytanii, Silverlink, od 25 stycznia oferuje loty z Londynu do Nowego Jorku samolotem bez miejsc siedzących. Wszyscy pasażerowie będą... leżeć w łóżkach.

Według dziennika "Evening Standard" za 999 funtów będzie można wykupić lot w obie strony w jednym ze 100 łóżek znajdujących się w dwóch samolotach Boeing 767, zwykle dysponujących 300 miejscami siedzącymi.

Uruchomienie nowych linii lotniczych tanie latanie wymagało inwestycji wysokości 46 mln funtów, ale już mają one setki rezerwacji dziennie - poinformował przedstawiciel linii Lawrence Hunt.

(PAP)

5.3.07

Łódź kusi linie lotnicze

Mimo stałej rozbudowy lotniska przewoźnicy nie ogłaszają nowych połączeń z Łodzi. Zarząd portu zapewnia jednak, że już niedługo rozkład lotów z naszego miasta się powiększy

Piotr Anuszczyk: Jak zdobywa się nowe połączenia?

Wojciech Łaszkiewicz*: Linie lotnicze nie zgłaszają się do nas same, to my szukamy chętnych do latania z Łodzi wśród działających na rynku europejskim kilkudziesięciu przewoźników. Jesteśmy otwarci na każdą propozycję. Jeśli okaże się, że kolejne linie chcą latać na Wyspy Brytyjskie, które mamy już w ofercie, to przyjmiemy je z otwartymi ramionami, choć konkurowanie z Ryanairem na tym kierunku może się okazać bardzo trudne.

Co jest naszym atutem w ściąganiu przewoźników?

- Oferujemy tanią i bardzo punktualną obsługę. Co więcej, mamy jeszcze sporo atrakcyjnych slotów, czyli okienek czasowych na start i lądowanie. Chcemy też zachęcać linie tańszymi cenami paliwa lotniczego. Myślimy o budowie własnej bazy paliwowej. Wtedy nie będziemy skazani na korzystanie z drogich usług firmy Petrolot, obecnego dostawcy paliwa.

Skoro mamy tyle zalet i wydłużony pas, to dlaczego w tym roku rozkład lotów nie wzbogacił się o żadne nowości?

- Niestety, poza zaletami mamy też pewne wady. Przede wszystkim nadal mamy opinię młodego lotniska. A jeśli jakiejś firmie interes dobrze idzie w Krakowie czy Gdańsku, to woli tam skierować kolejne samoloty niż wchodzić na nowe lotnisko. Tym bardziej że przewoźnikom coraz częściej brakuje nowych maszyn i załóg.

Obecnie trwa koniunktura na tanie latanie i lotniska rosną jak na drożdżach. Jeśli zostaniemy w tyle, to czy łódzkie lotnisko za pięć lat nie zniknie z mapy?

- Na szczęście to niemożliwe. Wiem, że oczekiwania są duże, ale lotnisko w Krakowie na swoją pozycję pracowało 30 lat, wrocławskie 15, a u nas ruch zaczął się nieco ponad rok temu. Losy lotniska są też ściśle powiązane z rozwojem samej Łodzi. Linie lotnicze dzięki takim inwestycjom jak budowa fabryki Della coraz przychylniej się nam przyglądają. Bo duża firma zawsze generuje spory ruch, również w przelotach.

To na jakie nowe połączenia możemy liczyć? Czy wyznaczono Panu jakiś konkretny cel?

- Moim priorytetem na ten rok jest otworzenie trzech nowych połączeń dla Łodzi. Najbardziej zaawansowane rozmowy dotyczą połączenia między Łodzią a Frankfurtem lub Monachium. Nie odpuszczamy też tematu połączeń ze Wschodem. W zeszłym tygodniu dostaliśmy ofertę od tamtejszej linii AeroSvit. Natychmiast na nią odpowiedzieliśmy i czekamy na dalszą współpracę. Jednak z uwagi na to, że Ukraina jest poza UE, w grę wchodzą na razie tylko czartery.

* Wojciech Łaszkiewicz, wiceprezes lotniska ds. nowych połączeń

Nowe połączenia w Polsce (ogłoszone w styczniu):

- WizzAir: Katowice - Bruksela (Charleroi), Katowice - Londyn (Stansted), Katowice - Malmö,
- LOT: Rzeszów - Nowy Jork
- Lufthansa z trzech do czterech dziennie Kraków - Monachium

Tanie latanie z Łodzi:

Dublin
Londyn (Stansted)
Nottingham
Shannon



Warszawa (Okęcie)
Wkrótce: Paryż (Beauvais) i Rzym (Ciampino)

Gazeta Wyborcza, 6.02.2007